Dialekt małopolski - Lubelszczyzna wschodnia | Gwara regionu |
Aleksandra Krawczyk-Wieczorek | |
Pogranicze wschodnie młodsze Lubelszczyzna wschodnia stanowi północną część większego obszaru dialektalnego, zwanego Małopolską wschodnią późniejszą lub pograniczem wchodnim młodszym. Ten obszar dialektalny obejmuje dziś wschodnie pogranicze województwa podkarpackiego i południowo-wschodnią część województwa lubelskiego. Również w przeszłości obszar ten należał do różnych jednostek administracyjnych, a nawet różnych państw: w czasach zaborów część południowa znalazła się w zaborze austriackim, natomiast północna – w rosyjskim, przeważnie w Królestwie Polskim (granica przebiegała na południe od Tomaszowa Lubelskiego). Z tych powodów losy północnej i południowej części tych ziem przebiegały niejednakowo. Pograniczne położenie sprawiło, że od dawna były to tereny wielokulturowe, oprócz Polaków i Ukraińców zamieszkiwane także przez Żydów, Ormian i Niemców.
Gwary położone w najdalej na wschód wysuniętej części Małopolski nie są rdzennymi gwarami polskimi, lecz powstały później w wyniku polszczenia się ludności ukraińskiej. Wpływ ukraiński zniwelował wiele cech charakterystycznych dla pozostałej części Małopolski – nie ma tu np. Kazimierz Nitsch włączył je do dialektu małopolskiego, podkreślając zarazem ich pograniczny, przejściowy charakter i ich niepierwotny charakter (jest to w jego nomenklaturze „Małopolska wschodnia późniejsza”). Podobnie uczynił Stanisław Urbańczyk, wyodrębniając w Małopolsce „pogranicze wschodnie młodsze”. Natomiast Karol Dejna w ogóle nie włączył tych obszarów w obręb dialektów polskich, umieszczając je wśród „gwar nowych lub mieszaniny gwar różnego pochodzenia”. Północna granica dialektu małopolskiego przebiega na wschodzie w okolicach Włodawy. Zachodnia granica dialektów pogranicza wschodniego młodszego przebiega w części północnej wzdłuż Wieprza, dzieląc Lubelszczyznę na pół, natomiast dalej na południu skręca na południowy zachód, by za Rzeszowem znów skręcić na południe. Najważniejszą różnicą między gwarami północnymi a południowymi wschodniej Małopolski jest występowanie różnej wymowy dawnego a długiego i krótkiego na południu i brak tego rozróżnienia oraz wpływy mazowieckie na północy (Pawłowski).
Gwara Lubelszczyzny wschodniej Obszar ten leży na północnym wschodzie Małopolski, a jego gwary należą do dialektu małopolskiego, dokładniej – do jego najbardziej na wschód wysuniętej części – tzw. pogranicza wschodniego młodszego. Powstały one przez polszczenie się ludności ukraińskiej i są młodsze od pozostałych polskich gwar. Wymowa samogłosek, czyli wokalizmSamogłoski e i o, jeśli znajdują się w sylabie nieakcentowanej, mają zmienioną barwę. Samogłoska e jest często wymawiana jak głoska pośrednia między e i i/y, np. kieiszónkowe
, szeyścioro
, albo z pełnym zwężeniem jako y lub i, np. ni kolindouwali
, do miszkania
= kolędowali, do mieszkania. Samogłoska o jest zastępowana przez głoskę pośrednią między o i u, np. choudniczek
, gouspodarz
, gouspoudarze
, albo przez ó, np. ószukane
, nórmalne
= oszukane, normalne. Takim samym zmianom ulegają też nieakcentowane samogłoski nosowe ę i ą, np. męyżatko
, czynstówała
, piniundz
, ksiunżeczka = mężatką, częstowała, książeczka. Jest to bardzo charakterystyczne dla całego pogranicza wschodniego.
Dawne Dawne Samogłoski e i o, jeśli znajdą się przed m, n, ń, mogą być wymawiane jako ey i ou lub i/y i u, np. Boużego Naroudzeynia
, piniundz
. Samogłoska ę może zamienić się w i lub y nosowe, a samogłoska ą – w u nosowe, np. pieińć lat i pińć misięcy
, wziunść
. Samogłoski ę i ą są często wymawiane jak en, on również przed spółgłoskami szczelinowymi i tylnojęzykowymi, np. ksionżka, konsać, renka, monka. Na końcu wyrazu samogłoska ą jest wymawiana jako o, np. z kozo
, z gwiazdo
, przychodzo
, również ę na końcu wyrazu traci nosowość (jak w polszczyźnie ogólnej), np. ide, widze mame. Przy starannej wymowie także na końcu wyrazu może się zdarzyć wymowa en, on, np. przyda ci sien taki
. Wymowa spółgłosek, czyli konsonantyzm Występuje tu Nie występuje tu Zdarza się wymowa s’ z’ c’ dz’ zamiast ś ź ć dź, np. dobierac’
, pójedz’iem
, s’iano, z’imno. Występuje tu tzw. ł sceniczne, np. poczęstował
, podłoga
, byłam aniołem
, głowa. Spółgłoska l jest wymawiana miękko, np. Wiel’kanoc
, tyl’ko
, liudzie
, polie. Spółgłoski w i f często wymawiane są z zetknięciem obu warg (a nie jak w polszczyźnie ogólnej dolnej wargi i górnych zębów), np. chfale
. Często zachowała się też dźwięczność w w połączeniach tw, sw, kw itp., np. śwjetne
, twój. Zdarza się wymowa typu roubjone
, ramjona
, mjód
( Mieszkańcy tych terenów odróżniają dźwięczne h od bezdźwięcznego ch, np. haczyk, hałas. Typowa jest też wymowa chi zamiast chy, np. suchi, chiba, chitry. W połączeniu kt spółgłoska k bywa zastępowana przez ch, np. w wyrazach chtoś, nicht
, chtóry = ktoś, nikt, który. Odmiana wyrazów, czyli fleksjaNiektóre rzeczowniki mają inny rodzaj niż w polszczyźnie ogólnej, np. sukman ‘sukmana’, lub inną liczbę, np. ruszta ‘ruszt’. Niektóre rzeczowniki żeńskie zakończone spółgłoskę przybierają końcówkę ‑a, np. mysza
, jabłonia, brukwa. Często brak jest odróżnienia rodzaju męskoosobowego i niemęskoosobowego. Przejawia się to np. tym, że: w mianowniku lmn. rzeczowników, przymiotników, liczebników porządkowych i zaimków nie ma oddzielnych form męskoosobowych, np. te dobre chłopy, (ludzie) niprzytomne
. w lmn. czasu przeszłego czasownik ma często we wszystkich rodzajach końcówkę –li, np. kobiety szli, musieli dzieci
. Rzeczowniki zakończone na ‑cha, ‑ha mają w celowniku i miejscowniku lp. formy typu blase, muse, strzese = blasze, musze, strzesze. W celowniku lmn. rzeczowników występuje końcówka ‑am, np. dziwczynkam
, koniam, sąsiadkam, dzieciam = dziewczynkom, koniom, sąsiadkom, dzieciom. Przymiotniki rodzaju męskiego miewają w mianowniku końcówkę –yj/‑ij, jak w języku ukraińskim, np. złyj, małyj. Mówi się często mam dobre krowe, jedna druge czynstówała
, każde jedne te kartke darła
= mam dobrą krowę, jedna drugą częstowała, każdą jedną tę kartkę darła, a więc biernik lp. przymiotników, liczebników porządkowych i zaimków przybiera końcówkę taką samą jak rzeczownik. Zdarzają się różne Ciekawe są konstrukcje z liczebnikiem: liczebniki 2—4 łączą się z dopełniaczem, np. dwa synów, dwie córek, a od 5 wzwyż – z mianownikiem, np. pieńć, sześć, siedem hektary
, dwadzieśca ary
, sto kilometry. W pierwszej os. lmn. czasu teraźniejszego i przyszłego prostego czasowników mamy czasem końcówkę –m, np. dostajem
, bedziem
, pójedz’iem
= dostajemy, będziemy, pojedziemy. W czasie przeszłym czasowników pojawiają się formy typu kiedyś my szyli
, ja tam chodził, ty była. Słowotwórstwo Nazwy ‘naci, pędów, łusek warzyw’ mają często Możemy tu spotkać nazwy istot niedorosłych zarówno typu cielę, źrebię, jak i cielak, źrebak. Dawniej były rozpowszechnione określenia synów z Częste są określenia żon w rodzaju kowalicha ‘żona kowala’, krawczycha ‘żona krawca’. Za Lubelszczyźnie mówi się zakazywać, zawiązywać – inaczej niż gdzie indziej w Małopolsce, gdzie powie się zakazować, zawiązować. SłownictwoOkolice Hrubieszowa, Zamościa i Tomaszowa mają swoje wyrazy specyficzne, niektórych z nich używa się też w okolicach Chełma lub Krasnegostawu. Na wszystkie grzyby prócz prawdziwka mówi się tu huby, a świerzupa to gorczyca polna. Mieloch to ‘mielak u żaren’, na tłuczek do robienia masła mówi się tu kałatuszka, a do ucierania maku służy makutra. Wśród narzędzi gospodarskich ściegna oznaczają ‘śnice przednie u wozu’, krzyżownica lub krzyżownik – ‘połączenie nosów płóz u sań’, nosy płóz noszą nazwę skorsy, a hustyk lub istyk to ‘narzędzie do zgarniania ziemi z blachy pługa’. Worek do karmienia konia to maniak, zamiast ‘pastwisko’ mówi się tu pasowisko, a pole po wykarczowanym lesie to karczunek. Do wiązania snopów zboża służy przewiąsło, a kołyska z płachty, zawieszona w polu na czterech kijach, nosi nazwę korbon. Przed ułożeniem sufitu do belek przybija się podsubitkę. zaś ziarno i mąkę trzyma się w komorze w skrzyni zwanej zasiekiem. Do prania używano dawniej zolnika, czyli drewnianego naczynia, w którym brudną bieliznę zaparzano w ługu (w żrącym roztworze popiołu). Zamiast „prać w rękach” mówi się tu po prostu żmykać. Przed włożeniem chleba do pieca piecze się tu podpałek, płaski placek z ciasta chlebowego, a na ‘piętkę chleba’ mówi się całuszka. Spodnie sukienne to chołosznie. Tylko koło Hrubieszowa i Chełma można usłyszeć wyraz budowarek ‘ganek’, a na wschodnich i połodniowo-wschodnich obrzeżach Zamojszczyzny na drewniany sufit mówi się ścil. Występuje tu wiele wyrazów zapożyczonych z gwar ukraińskich (i – rzadko – z białoruskich). Z wymienionych powyżej będą to: chołosznie, huby, kałatuszka, maniak, pasowisko, zolnik. Zapożyczone ze wschodu są poza tym niektóre wyrazy występujące na całej wschodniej Lubelszczyźnie: bodak i bodziak = oset (ale mówi się też oset), cedziłko = szmatka do cedzenia mleka, cepilno = część cepa, którą się trzyma w ręce, chudoba = zwierzęta domowe, chusty = brudna bielizna przeznaczona do prania, drygle = galareta z nóżek, kociuba = narzędzie do wygarniania węgli z pieca chlebowego, koromysło = nosidła na wodę’, radno i raduszka = lniane prześcieradło i płachta do wiania zboża, (h)reczka = gryka, siny = niebieski, sudki = wąskie przejście między zabudowaniami, tok = miejsce w stodole, gdzie młóci się zboże, uziory = dolna część snopa, zezula = kukułka. Są też takie wyrazy gwarowe zapożyczone z ukraińskiego, które znamy również z języka literackiego. Pomimo to trzeba powiedzieć, że są typowe dla gwar pogranicza, gdyż w gwarach Polski centralnej używa się innych wyrazów. Na przykład na wschodzie mówi się chata, na zachodzie natomiast – chałupa, naczynie do ucierania maku nazywa się na wschodzie makutrą, a gdzie indziej może być nazywane donicą lub wierciochą. Polska nazwa czereśni brzmi trześnia i jest używana np. na zachodniej Lubelszczyźnie. Wyrazu krynica używa się na wschodzie na co dzień, podczas gdy w języku literackim jest on poetycki. W innych gwarach mówi się stok, zdrój, źródło. Ciekawe są wyrazy związane ze zwyczajami świątecznymi, np. kutia, korowaj ‘specjalne ciasto weselne’, szczodraki ‘bułeczki pieczone na święto Trzech Króli’ i ‘zwyczaj chodzenia po domach przez dzieci lub młodzież w święto Trzech Króli’, mohorycz ‘zwyczaj picia trunku po zakończeniu targu, kupna i sprzedaży’. Mapy opracowała A. Krawczyk-Wieczorek na podstawie: L. Kaczmarek, J. Bartmiński, J. Mazur, Ugrupowanie gwar Lubelszczyzny, „Biuletyn Lubelskiego Towarzystwa Naukowego. Humanistyka” XX, 1978, nr 1—2, mapa 1, s. 68, mapa 2, s. 71, E. Pawłowski, Podział gwar małopolskich na tle wzajemnych wpływów gwarowych oraz nowych tendencji językowych, „Rozprawy Komisji Językowej Wrocławskiego Towarzystwa Naukowego”, t. VI, 1966, s. 202. |
« poprzedni artykuł | następny artykuł » |
---|