Nagranie: Monika Kresa, Ewa Kurowska. Przepisanie i opracowanie: Monika Kresa. Weryfikacja: Halina Kara¶.
Sama
wyje w zespole Przysieczanki,
załozyli my go
¶tyrnoł¶cie lot tymu, moja kuzynka go załozyła, Marysia, i wpadła na taki pomysł, bo
wiycie, jak wo
um to powiedzieć, kobiety na
¦lunsku lubi±
fojerować, a zreszto które kobiety nie. Iiii buł Dzień Kobiet, no to my sie zrobiły normalnie
fajer, i potem wzieli my takiego
chopa, co groł na
cyiji, i u nos sie to nikiedy godo siferklawir, ni, to jest, to jest harmonia ,jak to sie powie po polsku, i groł. No i, to tak, wie
ycie jak to w tych
piosynkach je. Jedna zwrotka wszyscy umi±, drugo zwrotka to
juz ino co drugie słowo, a
czecio zwrotko to ju
z nikt nie
pamiynto, to ino la, la, la, la, la. No i on powie:
Dziołchy, mocie takie fajne głosy, ale skoda, że wy tego nie
umicie normalnie ¶piewać. I tak my sie
skrachły i w czszyna¶cie zrobiły my zespół Przisieczanki. No to bele jakie ¶pie
ywki
¶pieywómy, ludzi tam
wicuma, zabawiómy. Powia wam jedno fajno rzec, bo niekiedy sie wkurz±, jak tak nie wychodzi to jest, no, to wiadómo, to kazdy jest w¶ciekły, ale siedemsetpiędziesięciolecie było Próskowa nasego i zaprosili nos tez do ¶piewanio, i
¶lazły my na dół, ocywi¶cie w nasych
jupach,
mazelonkach, fortuchach i chustach, czyli nas strój
¶lunski. Jupa musi być, to jest tako
ł sko¶no
ł jaka na zadek, nie zo… ni mo
zodnych plisów, tako
ł je gładko,
ajnfachowo, no ji
słazymy na dół po schódkach ze sceny i przychodzi do mnie tako
ł kobieta w czerni, cało
obleconoł corno, i
gołdo do mnie tak: „wie pani co? Jestem z Brzegu. Wła¶ciwie nie za bardzo rozumiem to, co wy mówicie, bo ja mówie czysto po polsku, ale wie pani co? M±ż mój zmarł miesi±c temu i ja teraz przez czterdzie¶ci pinć minut zapomniałam o tym, że jestem w czerni i w żałobie”. I wicie co? Dlo
ł tych paru słów na
richtich op
łacało sie
mancyć na próbach, siedzieć, ¶pie
ywać, wadzić sie niekiedy z
kobietuma, które nie chciały robić ruchów w prawo w lewo, bo tak
baje lepij.