Dialekt mazowiecki - Kurpie
Kultura ludowa regionu
Karolina Bielenin-Lenczowska   

Strój

Tradycyjny strój kurpiowski różnił się u mieszkańców Puszczy Zielonej (zwanej Kurpiowską) i Białej.

Puszcza Zielona

Strój męski – najpopularniejszym nakryciem głowy był tzw. grzybek, czyli kapelusz z wojłoku, z małym rondem w kolorze borowikowym. Koszule szyto z lnianego płótna samodziałowego. Pod szyją miały one niewielki wykładany kołnierzyk związywany niebieską lub czerwoną tasiemką. Odświętne koszule miały na rożkach kołnierzyka niebieski, czerwony lub biały haft. Sukmany były w kolorze naturalnym wełny, z tym że kolor sukmany wiązał się z określonym zawodem – strzelec nosił sukmanę szarą, bartnik i pszczelarz – brązową. Ilość fałd na sukmanie była oznaką władzy i zamożności (wójt mógł mieć nawet 48-50 fałd, podczas gdy zwykły chłop – ok. 12). Portki na lato szyto z partu, na zimę z sukna. Na nogi zakładano łapcie (kurpie) plecione z łyka, zwykle lipowego lub skórzane chodaki, a stopy owijano lnianymi onucami. Na ważniejsze uroczystości zakładano buty z cholewami.


Strój kobiecy – nakryciem głowy dziewcząt było tzw. czółko, czyli wykonany z papieru oklejonego czarnym aksamitem prostokąt, który ściśle opasuje głowę i przysłania część czoła dziewczyny. Brzegi czółka ozdabiane są wstążkami, cekinami, tasiemkami, koralikami oraz sztucznymi kwiatami. Kobiety zamężne okrywały głowy chustkami wiązanymi na kształt przysłaniających czoło czapeczek. Koszule szyto z płótna lnianego, górną część – z tkaniny jakościowo lepszej, dolną, zwaną nadołkiem – z płótna grubego. Haftem ozdabiano kołnierzyk, mankiety i przyramki, czyli płaty materiału łączące na ramionach przód i plecy koszuli. Gorset, od święta, kiedyś nosiły tylko dziewczyny, potem również pozostałe kobiety, niezależnie od wieku i stanu cywilnego. Rozcięcia, krawędzie i podkroje gorsetu oblamowywano zwykle czerwoną wstążką. Spódnice szyto z pięciu płatów różnorodnych tkanin samodziałowych, układano je w drobne fałdki i wszywano w pasek. Zarówno do stroju codziennego, jak i odświętnego, zakładano zapaski. Kobiety, podobnie jak mężczyźni, nosiły łapcie i chodaki, używały również obuwia szytego z sukna i innych tkanin, a także – od święta – skórzane buty na niewysokim obcasie.


Puszcza Biała

Strój męski

Tradycyjnym nakryciem głowy była czapka tzw. cztery prawdy (rogatywka), szyta z tego samego materiału, co sukmany. Latem noszono słomiane kapelusze, a zimą czapki futrzane w formie stożka.

Koszule szyto z lnianego płótna samodziałowego, były one krótkie, sięgały poniżej bioder i zawsze były wpuszczane do spodni. Kołnierzyk związywano czerwoną lub wiśniową wstążeczką. Portki były szyte z dwóch płatów tkaniny, które tworzyły nogawki, a całość wszywano w pasek. Portki podtrzymywano wąskim paskiem ze skóry lub sznurem konopnym.

Najpopularniejszym okryciem wierzchnim była sukmana. Noszono dwa rodzaje sukman z tzw. chlapkami oraz z potrzebami, tj. wyłogami i kieszeniami, które były cięte skośno lub poziomo. Na co dzień sukmany przepasywano czarnym lub granatowym pasem, a od święta różnokolorowym pasem wełnianym. Zimą noszono długie do kolan kożuchy robione ze skór baranów i wyprawiane na kolor jasnobrązowy.

Na nogi zakładano zrobione ze skóry ściąganej z łbów zwierzęcych chodaki, zwane też buśkami, a od święta buty z cholewami.


Strój kobiecy – mężatki na głowach nosiły kolorowe chustki, a na uroczyste okazje – haftowane czepki z bawełnianego tiulu. Były ich dwa rodzaje: cypek z kacurem lub ze skrzydłami (tj. mający trapezowaty, opadający na ramiona haftowany płat tiulu, przyszyty do dolnej części główki czepka) oraz tzw. szlachecki – mały, bogaty haftowany, wiązany pod brodą na dużą kokardę.

Koszule sięgały poniżej kolan i były szyte z dwóch gatunków płótna – górna część z cienkiej, dobrze wybielonej tkaniny samodziałowej, dolna – z gorszego samodziału lnianego. Kołnierz i mankiety ozdabiano tasiemką lub koronką. Najważniejszym elementem zdobniczym był haft, rozwinięty szczególnie w grupie pułtuskiej. Haftowano w dwóch kolorach: czerwonym i białym, a podstawowymi motywami było kółko, półkole i ziele (stylizowana roślina).

Kiecki składały się z dwóch części szytych z tej samej tkaniny – wełnianego pasiastego samodziału w kolorze czerwonym lub zielonym – spódnicy i stanika. Kiecki zdobiono tasiemkami lub koronkami, a obecnie też – koralikami. Do kiecek zakładano pasiaste zapaski.

Na co dzień kobiety zwykle chodziły boso lub w chodakach na drewnianej podeszwie, a w dni świąteczne zakładały skórzane trzewiki na obcasie. Typową biżuterią są sznury z bursztynów.

Zwyczaje

Kurpiowski rok obrzędowy rozpoczynają przygotowania do świąt Bożego Narodzenia. W Adwencie obchodzono dwa ważne święta – św. Mikołaja i św. Łucji. W dniu patrona pasterzy oraz wilków i drapieżnych zwierząt, mężczyźni obchodzili tzw. chłopski post w intencji ochrony bydła przed wilkami. W dzień św. Łucji (13 grudnia) wróżono o przyszłych plonach i pogodzie na nadchodzący rok.

W wigilię stawiano snop zboża w izbie, dzielono się opłatkiem, podawano opłatek bydłu i „budzono” drzewa w wigilijny wieczór. Charakterystycznym zwyczajem jest wykonywanie na Nowy Rok pieczywa obrzędowego – są to tzw. byśki i nowe latka, lepione z ciasta i smażone lub pieczone na blasze kuchennej. Przedstawiają figurki zwierząt domowych i leśnych. Celem było zapewnienie pomyślności w hodowli zwierząt w nadchodzącym roku.

Od okresu przedświątecznego istniał zwyczaj chodzenia po kolędzie. Zabawy te kończyły się ostatkami lub zapustami (mięsopust). W czasie ich trwania występował zwyczaj „skakania na urodzaj” (len, konopie) – tylko kobiety tańczyły. Zabawę karnawałową kończył Zapust – młody mężczyzna na przebranym koniu. Wpadał do izby, posypywał bawiących się popiołem, wypędzał z pomieszczenia i kończył zabawę.

W obrzędowości wiosennej szczególnie charakterystyczny jest zwyczaj obchodzenia Niedzieli Palmowej. Na Kurpiach zachował się zwyczaj wykonywania bardzo wysokich palm. Wykonywano je z prętów leszczynowych oplatanych borowiną i jałowcem. Wysokie palmy mają przynieść ich właścicielom długie życie. Przed Wielkanocą palono w pobliżu kościoła ognisko, a w nim spalano stare rzeźby, obrazy, palmy. Gospodynie zabierały do domu żar z tego ogniska, by rozpalić nim ogień w pierwszy dzień świąt.

Obrzędowość rodzinna

Do najbarwniejszych obrzędów rodzinnych należy kurpiowskie wesele. Tydzień przed uroczystością pan młody i pani młoda (osobno) zapraszają osobiście wszystkich gości. Wcześniej jednak odbywają się rajby (swatanie) oraz opatry (oględziny przyszłego majątku). Już w domu pana młodego są tańce i śpiewy. Tańczy się m.in. fafura – rodzaj lekkiego skocznego tańca, który swą nazwę wywodzi od kokardy, którym przyozdobiony jest czepiec panny młodej. Następnie pan młody z muzyką i pieśniami przyjeżdża po pannę. W domu panny młodej gromadzą się druhny, czepczarki i inni goście. Pomagają młodej wyszykować się na przyjazd przyszłego męża, jak również tańczą i śpiewają odpowiednie pieśni. Gdy przyjeżdża pan młody ze swoją drużyną, wita się z rodzicami panny i gośćmi. W tym czasie panna przebiera się w komorze w ładniejszy strój do ślubu. Pomaga jej w tym starsza druhna. Następnie panna młoda żegna się ze swym domem, rodzicami i rodzeństwem. Przed wyjazdem do ślubu, panna jest sadzana na dzieży i kobiety rozplatają jej warkocz. Jest to symboliczne pożegnanie się dziewczyny z panieństwem. Potem następuje błogosławieństwo moich przez kolejno rodziców panny i rodziców kawalera. Po powrocie ze ślubu młodych witają rodzice chlebem i solą. Na progu izby kładzie się miotłę, którą panna młoda powinna podnieść i daleko odrzucić. Jest to znak, że będzie dobrą gospodynią. Gdyby nie podniosła, oznaczałoby to, że będzie niedbała. W czasie wesela odbywa się skakanie z czepkiem i sprzedaż czepka – czepczarka i inne kobiety tańczą z udającym czepiec garnuszkiem owiniętym białą chustą i ozdobionym kwiatami. W garnuszku brzęczą monety. Następnie pojawia się „kupiec”, który targuje się z czepczarką. Okazuje się, że nie ma on pieniędzy i „czepek” nie zostaje sprzedany. Dopiero w tańcu odbiera go czepczarce starszy drużba. Przed oczepinami matka daje czepczarce bochen chleba, który następnie panna młoda toczy wokół stołu. Ma to zapewnić młodym dostatnie życie. Następnie kobiety zdejmują pannie młodej wianek, a czepczarka nakłada jej czepek – dar od matki chrzestnej. Potem starsza druhna przynosi czepczarce talerz, na który ona zbiera pieniądze (tzw. zbieranie na czepek). Każdy z gości powinien dać pieniądze, ponieważ do każdego osobiście skierowane są zwrotki przyśpiewek i z każdym ofiarodawcą (niezależnie od płci) tańczy starsza druhna. Na koniec odbywa się taniec tzw. gonienie po zastolu. Wszyscy goście, począwszy od starszego drużby i starszej druhny, biegają tanecznym krokiem wokół stołu. Rolą mężczyzny jest pochwycić wirującą w tańcu kobietę. W tydzień po weselu odbywały się przenosiny pani do domu męża. W domu młodej zbierają się rodzina i goście, którzy składają wiano do skrzyni młodej mężatki: matka chrzestna daje dywan, bratowa – kołowrotek, ojciec – bursztyny, a matka haftowane białe poduchy. Następnie dziewczyna dziękuje rodzicom i domowi i odjeżdża z mężem i jego drużyną.

Co roku w czerwcu w Kadzidle odbywa się impreza folklorystyczna „Wesele Kurpiowskie” nawiązująca do opracowania ks. Wł. Sierakowskiego z 1929 r. i A. Kopcia z 1933.


Dom i jego wyposażenie

Tradycyjne domy kurpiowskie były wyłącznie drewniane, o dwuspadowych dachach pokrytych słomą. Na szczytach domów umieszczano krzyż lub chorągiewkę. Okna składające się z sześciu szybek miały ornamentowe górne belki. Okiennice malowano zwykle na niebiesko i zdobiono w kwiaty. Podobnie ozdabiano drzwi. Chałupa kurpiowska należy do typu szerokofrontowego, asymetrycznego, czteroczęściowego o tzw. układzie dośrodkowym. Wejście znajdowało się zawsze w ścianie frontowej. Drzwi wejściowe prowadziły do sieni, za nią była komora, czasem przerobiona na małą izdebkę, obok sieni jedna duża izba, a w czwartym narożniku – alkierz. Wnętrze było ubogie, podłoga drewniana nie bielona, ściany były bielone. Jak pisze E. Korulska, „Każdy z elementów wystroju dawnej izby był elementem znaczącym: bibułkowe kwiaty, którymi przystrajano ołtarzyk, świadczyły o pobożności i zręczności wykonawczyń; żmudne, przez wiele godzin robione „kierce” dowodziły pracowitości; misterne wycinanki – zdolności i cierpliwości; białe poduszki, ułożone jedna na drugiej na starannie zasłanym łóżku, były oznaką schludności i zamożności, podobnie jak wiszące na ścianach fajansowe garnuszki i talerze, nie używane wcale lub tylko „od wielkiego dzwonu; serwetki, obrusy, kapy szykowane na wyprawę przez każdą pannę świadczyły o jej pracowitości (a także zamożności rodziców), zapowiadały dobrą lub złą gospodynię” (s. 54).

Na Kurpiach budowano też domy podwójne, tzw. dwójki, w której zamieszkiwały dwie spokrewnione ze sobą rodziny. Składały się one z dwóch tradycyjnych chałup z izbą i alkierzem, czasem z małą komorą i wspólną sienią.

Dach kurpiowski był zawsze dwuspadowy, krokwiowy, pokryty słomą. Charakterystyczną cechą kurpiowskich zagród były spichrze – małe, jedno-, rzadziej dwukomorowe kwadratowe lub prostokątne budynki, najczęściej z wejściami szczytowymi.


Zwyczaje związane z budowaniem i przenoszeniem się do nowego domu

Zakładziny to uroczystość związana z rozpoczęciem budowy. Gospodarz przyszłej siedziby wraz z żoną zapraszali majstrów i ich pomocników oraz sąsiadów na poczęstunek, który odbywał się na ociosanych belkach i podwalinach. Gości częstowano plackiem lub inną zimną przekąską, a także piwem lub kwasem.

Po zakończeniu prac nad dachem, a jeszcze przed ułożeniem poszycia słomianego (strzechy), cieśla z robotnikami urządzali wianek. Majster do szczytu domu przybijał krzyż z godłami swojej pracy (zwykle z węgielnicą i toporem ciesielskim), upiększony zielenią lub wiankiem, w który wplecione były czasem wstążki o barwach miejscowych. Przy poczęstunku z piwem rozliczano się ostatecznie za wykonaną pracę.

Nowosiedliny to uroczystość, która miała miejsce po całkowitym wykończeniu chaty. Jej uczestnikami byli sąsiedzi (przeważnie młodzi), a towarzyszyły jej muzyka i tańce na nowej podłodze – oberki i powolniaki. Ważnym elementem tego wydarzenia było wyświęcenie chaty przez księdza z parafii.


Kuchnia

Tradycyjna kuchnia kurpiowska jest oparta głównie na ziemniakach, marchwi i dyni, a także na mięsie. Typowymi kurpiowskimi daniami są: rejbak – babka ziemniaczana pieczona z kawałkami słoniny i cebulą; chleb z ziemniakami, czyli ciasto drożdżowe wymieszane z ugotowanymi i tłuczonymi ziemniakami podawane do jojek z cybulą, a także zupa grzybowa, przygotowywana z prosninek – grzybów znanych w Polsce pod nazwą zielone gąski lub zielonki. Na kurpsiowskim stole nie mogło też zabraknąć kaszy gryczanej i klusek. Tradycyjnym chlebem był tzw. grycon, pieczony z mąki gryczanej z dodatkiem drożdży, ziemniaków i soli. Grycon jadano czasem odsmażany na tłuszczu i polany sokiem z kiszonej kapusty.

Kurpie słyną z psiwa kozicowego – niskoalkoholowego alkoholowego napoju z jagód (tzw. kozic), szyszek chmielowych i miodu pszczelego. Swą nazwę wywodzi od młodych pędów jałowca, z których Kurpie wyrabiali bicze do poganiania koni, a które nazywano kozicami.

Tradycyjnym pieczywem obrzędowym pieczonym na Nowym Rok są tzw. byśki, inaczej nowe latka – to ciastka sporządzone z mąki żytniej z dodatkiem soli, cukru i pieprzu. Formowano z nich figurki zwierząt – piesków, cieląt i drobiu – i obgotowywano we wrzątku, a następnie zapiekano na ruszcie. Dawniej pełniły rolę zabawek dla dzieci, dziś są ozdobą w tradycyjnych kurpiowskich domach.

Tuż przed Nowym Rokiem pieczono również fafernuchy – złociste pierniki o kształcie rombów, sporządzane z mąki żytniej z dodatkiem marchwi, pieczone na blasze, a następnie dopiekane w gorącym piecu lub piekarniku.



Tekst opracowano na podstawie:

Adam Chętnik, Chata kurpiowska, Warszawa 1915.

Ewa Korulska, Przemiany upodobań estetycznych ludności kurpiowskiej na przykładzie sposobu urządzania wnętrza mieszkalnego, [w:] Adam Chętnik a współczesne badania kultury wsi kurpiowskiej. Materiały z sesji kurpiowskiej Polskiego Towarzystwa Ludoznawczego, Łomża – Marianowo – Nowogród 21-23 września 1984, red. M. Drozd-Piasecka, Warszawa 1988.