Dialekt mazowiecki - Mazowsze dalsze
Tekst gwarowy — Niećkowo 3
Halina Karaś   
Tekst nagrała Halina Karaś, przepisała i objaśniła Justyna Garczyńska, weryfikacja – Halina Karaś.

Informator: Czesław Rózio, ur. w Niećkowie w 1926 r. Ukończył 4 klasy szkoły podstawowej, dużo czytał (jeden z najpilniejszych czytelników miejscowej biblioteki).

 
 
 
 
 



Lampa naftowa




T·ilko to jest na, na rope, cy lub na nafte, o. To je lampa, o. Bo tu...,
na prunt una sie nie nadaje na
zarówke, tak jak i przed chwilo
rozmawhialim, t·ilko to je na nafte. T·ilko to zardzewjało, a tu w tech
niejscach, to sie w·ikręcało, sie wykręcało i tu je dziurka, i tu ja nie moge wykręcić, bo zardzewhiało, bo tu jus lata, mo ze trzydzieści lat, bo jak śwat..., bo zara. U nas
szwatło tu załozyli w syńdziesiątym drugiem roku, o, światło załozyli u nas, tamoj. To jesce, bo tu
ogeń buł, to ja w pchieńdziesiątym trzecim roku tutej
przysetem sie łozeniłem, alez też prądu nie b·iło, a juz po
whiosce byiło, bo tyn budynek buł w pjeńdziesiątym drugiem roku, śwatło, prund zakładali, śwatło i w pjeńdziesiątym drugiem roku te mnieskanie byli budowane. Ale to jesce zanim ja tu przysykował te śwatło, mnie montery zanim załozyli, to tem
jenteresem, to lampko sie łoświecało, to
mnieskanie. I tutaj sie w·ikrencało to wszystko tamoj, a tu sie wlewało rope, ale najlepchiej było cyscona nafta, sie nazywało. A tu knot jest, t·ilko ten knot to jest urwany jakoś, moze jus on i spróchniał sie on tamoj. Ale on przechodził az do dna, stund az przechodził az do dna, o. T·ilko knot to trzeba było jakieś z towaru, bo nawet mozna było
kupch te knotyi, ale i samemu, jak za Hitlera albo nawet jesce w czterdziestym roku sowjety u nas co, co byli, to kobhiety przeważnie z towaru. To towar taki bawełniany, sie naz·iwa, knot. To
sameymu można. I tym, bawełniany ten knot, to cioungnuł to, tu zapałko sie
zapalyło sie
śweciło i tutej prosto te szkło to. Bo te szkło to było i na zarówke, ale i tu sie zakładało. I to jest lampa whiencyj ścianowa, ale b·ili lampy na przykład i w·isoko na środku mogem powjesić, ale jus one było ustrojono jenacej, bo tu ona była opasano i nieli takie półkole z drotu tamoj i do gory t·ile wysokości, a ja tamoj hacyk w suficie tamoj wziułem jakoś i wjęcej drotu tamoj i za tyn drut wszystko wcepchiałem i pośrodku. To zalezy,
jek kto niał zyceynie tamoj.