Teresa Wyganowska – urodzona w Pokośnem (gmina Suchowola, kilka kilometrów od Czerwonki). Wykształcenie podstawowe. Mąż pochodzi z Czerwonki, ma wykształcenie średnie. Pani Teresa całe życie mieszkała najpierw w Pokośnem, potem w Czerwonce, nigdzie nie wyjeżdżała na dłużej (poza sporadycznymi wyjazdami do Częstochowy czy do Warszawy do lekarza).
Bo tam
menża stryj założył z ojcem, i
łojc’ec’ meho menża był nauczyc’elem, to
założyli szkołu, bo to alfa… alfabety byli, no co. Założyli szko
łu i co
nicht¦o nie chc’ał dac’ chaty, to tu by
ła. W tym pokoju, jeszcze za mojej bytnos’c’i to by
ła tutaj szko
ła, do której, do którego roku przed wojno by
ła
pierszo, drugoch
etoj, eta szkoła była. Po pierszej wojnie, założy… założył eto. Tu szkołu. Jeszcze sprowadz’ił z Wilnia
nauczyc’elku tutaj, bo nie było komu uczyc’ no, a dz’ec’i było dużo, a i wjenksze byli, nie umieli ni
pis¦ac’, ni czyt|ac’. I tu te sprowadz’ił jeszcze z Wilna nauczyc’elku, ona od Nowogródka pochodz’iła, ale w Wilnie spotykali sie na tych zjazdach, tak i on jo sprowadz’ił, żeby ona pomogła tutaj, bo co oni we dwóch nie
par¦adz’ili, jeszcze tam na Bachmackiej kolonii była szkoła, tu taku założyli i tu, tutaj, to było tutaj takich różnych tragedji. I była do
sześdziesionta dziewjonta roku szkoła, póz’niej
pabudowali, te
sz monsz moj z takim jednym nauczyc’elem, który tutaj uczył, składali we dwóch różne pisma wszendz’e jez’dz’ili i wywalczyli szkołu, bo nie chc’eli dac’ tutaj budowa… a był plac, postawili szko
łu, do tej pory tu by
ło dużo dz’ec’i, a teraz usz niedużo dz’ec’ci, tylko że tu jest z Bochnackiej chodzo, z Pokosnego chodzo, tutaj o zaraz z sąs’edniej
jeścio, z Morgo
ł chodzo do szkoły tutaj, ale za dużo nie ma dz’ec’i
teras już, nie ma za dużo.