Dialekt małopolski - Spisz
Tekst gwarowy — Jurgów, E. Rusnak 2
Halina Karaś   
Tekst nagrała Halina Karaś i Izabela Stąpor, przepisała Monika Kresa, weryfikacja zapisu i opracowanie – Halina Karaś.
 

Informatorka 1: Emilia Rusnak

Emilia Rusnak, ur. w 1959 r. w Rzepiskach (sąsiedniej wsi spiskiej). Rodzice także pochodzili z Rzepisk, tam całe życie mieszkali i pracowali na roli. Emilia Rusnak jako trzyletnie dziecko zamieszkała w Jurgowie z przybranymi rodzicami (siostrą matki i jej mężem) i odtąd cały czas jest związana z Jurgowem. Ukończyła szkołę podstawową, w młodości wyjeżdżała z zespołem folklorystycznym do Jugosławii i Czechosłowacji, później sporadycznie do Stanów Zjednoczonych do dzieci i przybranych rodziców. Ponieważ nagrywano w sytuacji oficjalnej (nieznajome osoby), to w jej języku pojawiło się wiele elementów ogólnopolskich.

 

O Jurgowie

 

A jak pani pamięta tak za dzieciństwa, to ten Jurgów to była mniejsza wioska? Różniła sie jak teraz czy większa?
No, duzo mniejso była, bo teroz
jezd juz bardzo za.... nabudowane
kałup i choć w tyk rokak, co jo budowała, to z dwadzieścia lat temu, bo to my tak budowali, akurat my wybudowali rok przed mój jak zmarł, no to ón umarł dwadzieścia rokók temu, to w osiemdziesiątym dziewiątym roku, w ósmym roku umarł, no bo będzie dziewiętnaście roków teroz, no to tak, nie, no. No to bardzo dużo sie opłacało
buduwać, bo były piniundze, robiom takie artystycne roboty do Cepelii takie chochle, no to i gospodarzyli my bardzo no to juz te piniundze, co
zarobiuł, no to juz sło na budowe, na te, pozycy..., my wybudowali chałupe w surowym stanie, a w ogóle nam nie czeba było brać pożyczków ani nic, bo były piniundze, ino ciężko kupić czeba było gónić, zaganiać po tych geesach, za pustakami, za cymentem, luzym tag my załatwiali w Krakowie cyment, czeba było pakować do workók i lepij sie opłaciło, a teraz budować, no to jedynie na pozyckak na spłatak i tak ześ były wtedy inkse casy i buduwali wtedy duzo ludzie, a teroz juz mniej ale to było Jurgów mało, mało wiosko, jag jo pamiętom, no bo mom śterdzieści osiem rokók.
A opowiadali jakieś legendy takie, jakieś o Rzepiskach albo o Jurgowie, jak to kiedyś bywało, czy tam jakieś takie opowieści o duchach, strachach?
A, były takie, tako to sasiadka od kiedy tu miała takie strachy, ze jak sie kto
objesił, taki tu był w Jurgowie sie objesił, tożmy sie wseno
strachali, ze tam nie chodź, bo tam sie objesił, bo późnij sie boli przyjść koło tego domu i tak,