Dialekt mazowiecki - Łowickie
Tekst gwarowy — Urzecze PDF Drukuj Email
Halina Karaś   
Tekst nagrała Katarzyna Wojewódzka (14.11.2007), przepisała go Jolanta Janusz, weryfikacja zapisu i opracowanie – Halina Karaś.

Informatorka: Lucyna Stachurska ur. w 1939 roku w Urzeczu. Pani L. Stachurska zawsze pracowała w rodzinnej wsi, najpierw w mleczarni, a następnie po podjęciu nauki w szkole pedagogicznej, rozpoczęła pracę w domu kultury z młodzieżą i w świetlicach.


Wesele



Jakieś obrzędy związane z weselem?
No, u nos to tak, to tam i swaty były. Swat
chodzieł tam jak no i na, jak tam nie, był taki we wsi swat albo na drugi wsi, to tam
ugodoł se i… pogodoł sobie z
łojcamyi, te łojce tam ileś dawały mu cy tam… cy tam troche monki, cy tam ziorków jakiś, no i
nastryńćcie mojymu albo moji jakom… jakom tam dziołche. Noa, przecie
paczcie już ile mo, ile mo lot, przeciem… Ano moze by tom. No to tyn swat sed i tam ugadywoł sie z tymy łojcamy ty… ty młody. Chocioz tam casym to i ta dziołcha nie pasowała wcale. No ale jak… jak łojce… No, co bedzie siedziej, zestarzeje sie, to trzeba jom łożynić. No ji i i tak. No, Marcyna cy tam Regina, cy jak ji byeło tam na
jimie, i słuchej, tu przyjedzie chłopok, to sie
łozynis. No a to tam sie pyto no, no z kim? Ano z tym. Bójcie sie Boga, jo go nie chce, łon taki stary, a
niemieły tam taki, no jak tylko mogła ta dziołcha tak, tak łodmowiała. No ale przecie, tyn łojciec mówi, ale cicho bondź, bogaty jes, ze nieładny, ze stary to nic, ale ale bogaty, bedzies mieć dobrze za nim. No i tak sie casem złożeło, ze ze nie chciała, ale sie łozynieła. Ano przed tym samym
wesielym, to tez tak beło. A to były tego, takie no jeszcze zmówiny. Zmowiały sie znów potym jesce z łojce. Łojce jednyj… ty panny młody, ty młodyj i tego kawalera. Znów sie tam uzgodniały soubie majontek A to ile
dadzom, targowały sie. No, a to tyle ziymi, a to tyle pinindzy, a to tam krowe, a to, a to… a to świnioki, a to rozmaitości. No ji jesce jak, no juz za moji paminci nie, ale moja mamusia jak łopowiadała no to, no to… Strasznie to beło, no bo przeciez no to do cego to było podobne, dziołcha młodo casym beła to… Ale matka
sie bojała, bo przecie w
dómu było ze siedmioro abo i z dziewińcioro, tyle beło lu… ludzi,
dziołchów cy tam chłopoków. No to to mówi, co jom bede trzymać, dobro i jedna co sie łozyni. No znów to to potym to to uzgodnieły, no i… Na wysiele, no poprosić, no tam. To tez tak było z tymyi zmówiejom sie, ile, co dostanom, dobra. Ano do wesielo znów o tym te, tez tam sykowały to, ty to to wesiele, nie tak jak teroz, wszyskiego na tym wesielu. Juz jak moja mamusia sie zynieła to tak, beły placek, był, był rosół juz, był rosół, ale no… i był ryz. To było wielkie co, wielki rarytas i potym z rodzynkamy to było. A tak to nie było zodnyj tam… kotletów, zodnego nic, tyko te rosół, potem tam… No ji panna młodo beła w takim wionku, wionek miała robiony, to był… panny sie schodzieły, robieły kwiotki, potem troche już kupnych beło i taki wionek. Skoda, że żeśta nie, nie do mnie dotarli, bo bym wom pokozała i wionek i cepek momy, bo myśmy mieli potym wysiele takie na wsi, no i ześmy to łu… sobie łusykowali i i tak dzie, jak wystympujymy i z tym właśnie panna młodo jes w wionku, a potym w cepku. No i i tak, w tym cepku do ślubu przecie… ale jesce jak
downi to cały tydzień to wesiele beło. Druzby to
jeździeły po… po druhny, na wieś, na kóniach, wołały tam tom, tamtom przy… przyjezdzały, pośpiewały nojpierw. Tam tyn… do ty panny młody. Potem rozpleciny były, to tak jak były te, miała włosy długie. No i godom do tego wesielo to druzby sły, cały łorsak szed, dziewucha i chłopok no, takie chłopoki no to były druzby i druhny to sły za tom panno młodo. A łona miała nie to welon jakiś, tyko miała, to takie juz było usykowane. Moze
widzieliśta, gdzie
jek na zdjynciach, no. No i potem do do kościoła. Potym znów tego no tańcowała tutaj z tym, bo to muzykanty beły, potańcowały sobie. A potem beły łocepiny. No to łocepiny to to znów takie, takie to beło jak
tulowe, to to to taki taki cepek beł i znów wstonzki były do tego i i śpieywały znów druz… druzby, druhny. No potem beły przewoziny, bo zależy gdzie ta młodo miała… te młode miały mieskać, no cy u siebie mieskała, cy do chłopa sła no to, to wtedy to przewozieły, to przeważnie na tych bryckach ty tych takich jechały. No jesce jo byłam na tym takim wesielu, ze miały ten łobroz Matki Boskij pomiedzy sobom, no ji i
wiezły… jechały za tym… Za niymi jechały znów druzby z druhnami, nojróźniyjse przyśpiewki śpiewały. A potem już tam sie kobieta przeprowodzała do chłopa, za niom majątek tam, casym to zaro. Majontek, wóz, kóń zaprzynzony był do tego woza, no i tam tom krowe uwionzały, jak dostała, i tam i taki ze te i dziezoł i kopańke i to…
Wiyta, co to kopańka jes? A kopańka to takie downi… gnietły ciasto w tym, takie… takie długie wyzej… wyrzeźbione taki, takie i tam w ty ługnietły chleb, placek, no i casem to ji potym jak sie dzieciok pojawił, to w tym drewnianym kąpali dziecioka. No, no, zamias wanny to, to miały właśnie te no. Juz jak cały majontek zwiezły do teściowy, tam tez znów teściowo ich przy… przyjmowała. A jak przed samym tym właśnie jak przyjechały łod ślubu to, to ta matka jich witała chlebym i solom, i dziecioka im wynosieła i tam, co tam wybieros, no to była
Handzia cy tam jak ji było na jimie, to jak wychodzieła, jak przyjechały łod ślubu, no co Andziu wybieros chleb cy sól, bo i sól i chleb cy te, cy pana młodego no to łona tam, mamciu mamie godała, chleb i sól matulu, i pana młodego, bo łon cinzko pracowoł na jego. No i i pocałowały chlyb, tego, przeniós jom przez próg pan młody, no i na wysiele i tak śpiewały przyśpiewki nojrózniejse i…


Fot. Piotr Wysocki
 
« poprzedni artykuł   następny artykuł »