Dialekt małopolski - Żywiecczyzna | Tekst gwarowy — Złatna 7 |
![]() |
![]() |
![]() |
Halina Karaś | ||||||||||||||||||||
Tekst nagrała Weronika Iwanek. Przepisała Weronika Iwanek i Agnieszka Piotrowska. Weryfikacja zapisu i opracowanie – Halina Karaś.
Informatorka: Janina Zoń, ur. w 1940 roku w Złatnej. Mąż pochodzi z pobliskiej miejscowości Glinki. Pani Janina prowadziła gospodarstwo rolne, zajmowała się domem. Nigdzie na dłużej nie wyjeżdżała.
O hodowli owiec
A o owcach, czy tutaj hodowano owce? łOwce u nas tez hłodowano. Duzo h|łodowali, bo som u nas piykne I późnie ... państwo przędli tę wełnę? Czy obrabiali ją jakoś? Płotem te łowce sie strziygło i była wełna. Wełna... wełne sie przyndło na kołowrotkak. Były kołowrotki d|rewniane, takie kolusko jedno i łapka prziy tym kolusku, co to kolusko sie krynciło. Jesce taki p|iórecka sie to n|azywały, co sie nitecka koło tego leciała. I baba popuscała se p|alcami cieniutko, łumiała cieniutko Te kapcie się nazywały kopytka, a rękawice albo jakieś kubraczki? R|ynkawice to sie nazywały r|ynkawice. A tło na nogi zamias ś|karpetki to sie na|zywały kłopytka. No a tu taki serdacki rózne, no to były swetry, serdoki. Bo zaś serdok to juz był płotniak jakisi, to robili taki sukno, to było tez sukno z wełny, ale tego to jo juz nie wiem, jako to r|łobili. |
« poprzedni artykuł | następny artykuł » |
---|