Dialekt małopolski - Łęczyckie
Tekst gwarowy — Bogdańczew 4 PDF Drukuj Email
Alina Kępińska   
Bogdańczew, gmina Góra Świętej Małgorzaty, powiat łęczycki, województwo łódzkie
Tekst nagrała w czerwcu 2007 r. Alina Kępińska (wraz z koleżankami Izabelą Winiarską-Górską i Izabelą Stąpor), transkrypcja, podział i opracowanie tekstu: Alina Kępińska; wstępna transkrypcja części tekstu: Monika Kresa.


Opowiada p. Teresa Sobczak, urodzona 12 III 1940 roku w Bogdańczewie i – po krótkiej przerwie, gdy jako dziecko mieszkała z rodziną w Łodzi – ponownie tu mieszkająca. Informatorka w Łodzi ukończyła szkołę podstawową, co tak wspomina: „ja w Łodzi kończyłam, wie pani, bo myśmy mieszkali, tu, stąd pochodze, mieszkaliźmy w Łodzi i tam kończyłam podstawówke”. Pani Sobczak trudni się krawiectwem. W okolicy jest znana z prowadzenia różnych uroczystości, takich jak wesela czy dożynki. Od krewnych i sąsiadek zebrała sporo piosenek, przyśpiewek, wierszy i opowiastek ludowych, które skrupulatnie spisała w kilku zeszytach.



Piosenki weselne



Przed oczepinami:

Czy mi pozwolicie do wianeczka śpiewać,

Jeśli pozwolicie, proszę posłuchajcie,

Ja będę śpiewała, muzykańci grajcie.

Na samym początku śpiewania mojego

Życzę młodej parze szczęścia najlepszego,

Szczęścia najlepszego i moc powodzenia,

By się wam spełniły te moje życzenia.

Gdzieś miałam właśnie ten zeszyt swój.

Podajcie mi teraz dwa białe talerze,

Jeden na wianeczek, a drugi na róże.

I tu go kładę przed tobą na stole,

A ty, Kasieńko, pożegnaj go czule.

Będziesz płakała jak rodnej matki,

Gdy cię obsiądą maleńkie dziatki,

A teraz ty, młody, weź go z lewej strony,

Żebyś pomyślał, że masz go od żony.

A teraz ty, Janku, oddaj wianek mamie

I podziękuj ładnie za jej wychowanie.

Gdy młody dziękował, ona się spojrzała,

Ostatnia już chwila, z wiankiem się rozstała.

Nie płacz, nie żałuj młodego roku,

Bo masz już męża przy swoim boku,

Nie płacz, nie żałuj wianka mercianego,

Dostałaś mężulka z domu porządnego.

A wianek merciany to znaczy z merty?

Nie, no jak ta młoda była. Merciany, czyli czysty, jako panienka czysta.

 A zna Pani takie ziele, merta albo mirta?

Tak.

Dla mnie merciany wianek to właśnie z tej merty, tak?

Mhy, tylko że to w piosence jest tak, a przecież już nie każdy mercianygo wianko plot, bo se kupował gotowy, nie? no, ale to jest taka pioseneczka, piosenka.
 
« poprzedni artykuł   następny artykuł »