Dialekt ma³opolski - Lubelszczyzna wschodnia | Tekst gwarowy — Hutków 3 |
Aleksandra Krawczyk-Wieczorek | |||||||||||
Zapis i opracowanie: Aleksandra Krawczyk-Wieczorek Informatorka: Regina Ho³ys z domu Dudek, ur. w 1926 roku w Hutkowie. Pracowa³a wraz z mê¿em na roli, wychowywa³a czworo dzieci. Nigdzie na d³u¿ej z rodzinnej wsi nie wyje¿d¿a³a. Potrawy
Takie danie by³o jak kolasza czy co¶ takiego – z czego to siê robi³o? To by³o bez ziemniaków? Byz A ta ko³tuszka to z czego? A z jod³owy, z jó… z jódu³ek. To te, co palki takie A co jeszcze czêsto gotowali? A pierogów nie by³o robionych? Roubili pierogi, nu tak jak teraz robio, róbili pirogi. I z czym te pierogi by³y? A pierogi z kartofli A ¶winiê zabijali? I co robili wtedy? ¦winie zabijali. Posolone? Pósólióna, no to nasolili dobrze. I d³ugo siê takie miêso przechowywa³o? Aj, d³ugo! I gdzie trzymali to miêso, bo lodówek nie by³o? A to miêso to ³o? No to ja mówie, w wóreczku pówisili dzie¶ i tego, to w wóreczku by³o, to ¶ciek³o ju¿ i tego. Komory takie by³y, prawda? Kómor… nazywali kómorzy, ale to tego, tam dzie zimno czasem brali, no, dzie¶, dzie ch³odnij by³o, ¿eby to w miszkaniu ni by³o tego. A kómory nazywali, to tak nazywali, to wszystko trzymali. Zbo¿e tam… Zbo¿e, to i z miêsa, ze wszystkiego tam w kómorzey. A to miêso, to tak miêso tak bardzo d³ugo ni by³o, nich Zmienia³o smak. Tak, bo s³ónina |
« poprzedni artyku³ | nastêpny artyku³ » |
---|